Budzę się około 15.00 i okazuję się, że pomyliłam dni.
Nie mam dzisiaj korepetycji.
Przygotowuję sobie herbatę, biorę kolejne leki, i zastanawiam się o której wróci moja M.A.M.A. boje się jej. Przeraża mnie. Kocham ją, ale nie wytrzymuję już psychicznie.
*
Wraca około 19.00 jest jak zwykle zmęczona a przez to po denerwowana. Normalne. Witam się z nią, ale nie okazuję zbytnich emocji. Zresztą Ona jak zwykle rozmawia przez telefon. Zabieram jej zakupy z ręki i kieruję się do kuchni, gdzie zaczynam wszystko wypakowywać.
-Zrobiłaś lekcje?-pyta mama z wyraźnym zirytowaniem
-Tak -kłamie
-Okej to idź teraz zrób testy.
-No,ale mamo...
-Idź!- krzyczy
Wychodzę szybko, ponieważ wiem, że nie ma po co znowu się kłócić.
Siadam przy biurku i gdy zaczynam się już skupiać na zadaniu słyszę wołanie mamy.
-Maaaaja !
-Słucham?!- mówię z irytacją
-Chodź tu
Wychodzę z pokoju i przechodzę przez przed pokój gdzie stoi lustro z drewnianą oprawą a poniżej znajdują się półki. Do jednej z nich zawsze odkładam klucze.
-Tak? -pytam lekko zaskoczona bo rzadko mnie woła
-Jak w szkole?- zadaje standardowe pytanie
-Dobrze - odpowiadam standardowo
-A jak z tym chłopakiem?- pyta cały czas krojąc marchewkę
-Jakim chłopakiem - odpowiadam zaskoczonym tonem
-No wiesz tym, który cały czas ciebie podrywał. Ten Konrad?
-Mamo to Kuba i on mnie nie podrywa - mówię przewracając oczami
-Maja, chłopcy w tym wieku robią bardzo głupie rzeczy żeby zwrócić na siebie uwagę.- uśmiecha się zadowolona, że ,,zna się na rzeczy,,
-Mhm. Mamo muszę cię o coś zapytać to ważne.- odzywam się poważnym tonem
-O co chodzi słucham?
Kiedy otwieram usta słyszę przekręcanie kluczyka w drzwiach. To pewnie Andrzej (chłopak mojej mamy)nie przepadam za nim. Wchodzi do kuchni w butach i wcale nie obchodzi go fakt, że wczoraj odkurzałam cały dom i syf z jego butów.
-Cześć - mówi z tym fałszywym uśmiechem na twarzy
-Hej -odpowiadam zdawkowo
Podchodzi do mamy i całuję ją przy okazji kładąc ręce tam gdzie niekoniecznie powinien przy mnie.
Odwracam wzrok, wstaję z krzesła i ostentacyjnie trzaskam drzwiami.
,,Dzięki mamo fajnie, że mnie posłuchałaś,,- myślę i rzucam się na łóżko w moim pokoju cały czas płacząc. Po jakiś 15 minutach zasypiam ze zmęczenia.
W mojej głowie zaczyna rozbrzmiewać ten irytujący, domyślny budzik z Samsunga. Lekko rozchylam oczy, podnoszę się z trudem do pozycji siedzącej i wyłączam draństwo. Nie ruszam się przez najbliższe 10 minut, ale nie kładę się bo bym zasnęła i znowu się spóźniła. Po ich upływie zwlekam się z trudem z łóżka i idę wykonać po kolei te same czynności co zawsze. Myjąc się zauważam na dekolcie siniak. ,,Trzeba będzie zrobić troszkę mocniejszy makijaż i jak widać nie tylko na twarzy,,- myślę.
Wychodzę z domu jak zawsze około 7.30
Jest dosyć słonecznie jak na ironię bo humor mam raczej pochmurny. Zakładam słuchawki i tym razem rozbrzmiewa w nich delikatny głos dziewczyny Skylar Grey. Oglądaliście może ,,50 twarzy Greya ,,? Ja ostatnio tak, byłam z lekka zaskoczona bo ludzie mówią, że to ,,pornol,, i wgl a ja odebrałam Christiana raczej jako osobę nieszczęśliwą, zagubioną i chorą. W każdym razie w tym filmie jest niezła ścieżka dźwiękowa, więc ściągnęłam parę kawałków.
Nim jestem w stanie się zorientować ile przeszłam, znajduję się już w szkole i zaczynam zdejmować kurtkę. Ostatnio często przestaje mieć świadomość tego co robię.
*
Zaczyna się 3 godzina lekcyjna kiedy na podwórku szkolnym widzę przez okno Jego. Zawsze jest ubrany idiotycznie, ale dzisiaj pobił wszystkich klownów tym strojem. Ma na sobie niebieskie obwisłe dresy z białym napisem po boku, ciemno-czerwoną bluzę i te ,,malinowe,, buty.
Robi wszystko by być w centrum uwagi.
Poprawiam włosy. Nie wiem czemu ale zaczęłam się denerwować. To bezsensu.
Kuba wchodzi po schodach a ja szybko podchodzę do Komara(tak naprawdę ma na imię Damian, ale mi się nie podoba więc mówię do niego po przezwisku).
- No i co tam Majka? -uśmiecha się
-W sumie dobrze a u Ciebie? - odpowiadam uśmiechem i ustawiam się przodem do Kuby, tak żeby widzieć jego twarz.
-Jak zawsze, bez zmian. Nic nadzwyczajnego. Maja co ci jest?- pyta wyraźnie zaniepokojony
W pierwszej chwili nie wiem o co mu chodzi, ale potem rozumiem, że przecież specjalnie cały czas się uśmiecham.
-A nic tak tylko...Co już dobrego dnia nie można mieć?!
-Można, ładnie wyglądasz jak się tak uśmiechasz.
-Dziękuję - odpowiadam ze specjalnie prawie sarkastycznym szerokim uśmiechem.
Nagle widzę, że Kuba potrąca Komara mocno z bara i mówi oczywistą odzywkę gimnazjalistów:
-I tak nie poruchasz!
-Ty też nie - odpowiadam za Damiana i patrzę jak w tych brązowych oczach maluje się autentyczna zazdrość.
Na kolejnych przerwach zdarzają się podobne sytuacje, gdy tylko on ze mną stoi.
-Co to ma być ?!- pyta Komar z zaskoczeniem
-Nie mam pojęcia, wcześniej jak stałam z jakimś chłopakiem to może rzucił jakiś kąśliwy komentarz ale nie popychał ani nie kopał nikogo.
-Może on jest kurde no nie wiem...może on jest o ciebie zazdrosny?- pyta z wyraźnym zniesmaczeniem
-Nie to niemożliwe- mówię mało przekonującym tonem i sama zaczynam rozważać taką opcje.
Masz bardzo ciekawy styl pisania. Historia wydaje mi się ciekawa, dlatego postanowiłam przeczytać rozdział. Też oglądałam "50 twarzy Greya" i osobiście uważam, że film nie jest jakiś rewelacyjny. W sumie, to nawet wszystko spoko, ale po tych wszystkich reklamach w TV i wgl, myślałam, że będzie to coś lepszego. Z soundtracku z filmu najbardziej podoba mi się "Crazy in love" xD
OdpowiedzUsuńWracając do opowiadania, straaaaasznie krótki rozdział! Dziewczyna ma niezbyt ciekawą sytuację w domu... cóż, na razie nie wiem co więcej mogę powiedzieć. Czekam na następny rozdział!
Pozdrawiam, Eff
http://psychodeliczna-iluzja.blogspot.com/
http://otherside-of-reality.blogspot.com/
Co do stylu pisania to dziękuję ;D a co do ,,50 twarzy Greya,, to sądzę, że ten film rzeczywiście został bardzo źle zareklamowany moim zdaniem powinien być raczej przedstawiany jako dramat psychologiczny z dodatkiem erotyki a nie jako film erotyczny. PS dziękuję za obserwacje i na pewno poczytam Twojego bloga :D ~ Misia
UsuńNo Maja ma nieciekawe relacje z mamą. Bardzo fajny styl pisania, po prostu na luzie, co w moim odczuciu jest oczywiście komplementem ;) Ach ten Kuba, niezły z niego gagatek :) Czekam na następny rozdział, bo faktycznie- chciałoby się więcej :)
OdpowiedzUsuńhistoria-piorem-pisana.blogspot.com
Bardzo dziękuję za pozytywne opinie :D Strasznie mnie tym motywujecie ;D
Usuńanytsujdream.blogspot.com – zapraszam na nowego bloga z opowiadaniami i nie tylko.
OdpowiedzUsuńOna – miła i mądra, ale nieśmiała i poniżana przez rówieśników półsierota, która wraca do domu po podróży po Europie;
On – pewny siebie, arogancki, buntowniczy przystojniak, który ma wszystko: pieniądze, świtę i codziennie inną dziewczynę;
Spotykają się na uczelni i… nic się nie zmienia. Ona zostaje przez niego „powalona na ziemię”, On niemalże po niej przechodzi, ale Nickolas – "książe" z tajemniczej wyspy zakochuje się w bohaterce.
Na blogu oprócz różnych opowiadań (m.in. o Jose, Jamesie i Nickolasie) będą pojawiać się notki o moim zainteresowaniu = mojej „miłości”.
Serdecznie zapraszam do czytania i motywujących komentarzy.
anytsujdream.blogspot.com
Podoba mi się twój styl pisania, szybko się czyta i zaciekawia.
UsuńPowodzenia, chętnie będę tu wchodzić.
U mnie nowa notka: anytsujdream.blogspot.com - już niedługo historia nabierze tempa.
Bardzo dziękujemy za takie miłe słowa :D
UsuńPs Napewno poczytamy twojego bloga ;D
:) Miło się czyta...
OdpowiedzUsuń